Kiedyś nawet jak miałyśmy ochotę na szpinak to znałyśmy w zasadzie jeden przepis jak go robić, co zniechęcało nas do częstego jedzenia. Tradycyjnie zawsze po prostu smażyłyśmy go na maśle z czosnkiem i śmietaną. Teraz okazuje się, że można wymyślić tak różnorodne dania, każde w zasadzie o innym smaku i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowolone, bo szpinak jest dobry :)
Ostatnio robiłyśmy kotleciki szpinakowe, dzisiaj przepyszne naleśniki i pomyślcie, że mamy w zanadrzu jeszcze kilka pomysłów. Jest radość.
- 450g mrożonego szpinaku
- 1/2 szklanki wody
- 3/4 szklanki mąki żytniej
- sól
Pasta sojowa:
- soja w puszce
- pęczek szczypiorku
- sól, łyżka oliwy z oliwek
- 3 ząbki czosnku
Wszystkie składniki do naleśników blendujemy i smażymy naleśniki. Ewentualnie do ciasta można dodać jeszcze kroplę oleju. Składniki na pastę sojową również blendujemy na gładką masę. Możemy podawać jako same naleśniki, my porwałyśmy się na taki zielony "torcik". Naleśniki posmarowałyśmy pastą sojową, dodałyśmy plasterek sałaty, cebulki i pomidora. Jest to świetny sposób, aby przemycić szpinak dzieciom, które z reguły niechętnie go jedzą.
Samą pastę możemy również wykorzystać do kanapek, możemy ją przechowywać w lodówce, przez kilka dni.
Wskazówka: Jak wylejemy ciasto na patelnie to najlepiej potrzymać je trochę dłużej, aż się porządnie zarumienią, ponieważ szpinak robi się kleisty na patelni, i jeżeli nie są dobrze przypieczone to bardzo ciężko je przerzucić w całości.
Wskazówka: Jak wylejemy ciasto na patelnie to najlepiej potrzymać je trochę dłużej, aż się porządnie zarumienią, ponieważ szpinak robi się kleisty na patelni, i jeżeli nie są dobrze przypieczone to bardzo ciężko je przerzucić w całości.
Naprawdę fajny sposób na szpinak!
OdpowiedzUsuńoch chyba sie skusze!
OdpowiedzUsuńwww.smakmania.blogspot.com
Uwielbiam wszystkie pasty i szaleję za szpinakiem dlatego zazdroszczę takiego naleśnikowego tortu! Pyszka!
OdpowiedzUsuń