Oczywiście pycha! Co prawda nie przepadam za tofu, ponieważ jak dla mnie nie ma smaku, jest jedynie dodatkiem, który posiada cenne walory odżywcze. Ze względu na bardzo łagodny smak mocno je przyprawiłam i wyszło dobre. W połączeniu z pieczoną cukinią, papryką pieczarkami smakuje całkiem nieźle. Muszę przyznać, że lubię szaszłyki ze względu na to, że podczas posiłku można się trochę pobawić jedzeniem, wracają wtedy takie pierwotne instynkty, a i smak jest intensywniejszy gdy nie używa się sztućców. Mój sposób jedzenia szaszłyków jest następujący: łapię jeden koniec patyczka, ściągam wszystkie składniki, a następnie ostrą końcówką nabijam sobie to na co akurat mam ochotę, polecam :)
Składniki na 9 szaszłyków:
- kostka tofu naturalnego
- papryka czerwona
- mała cukinia
- pieczarki
- cebula
- sezam
- łyżka oleju
- łyżka octu balsamicznego
- trochę wody
- pół łyżeczki chilli
- łyżeczka słodkiej papryki
- odrobina pasty paprykowej
- 2 łyżki sosu sojowego
- szczypta imbiru
Po dwóch godzinach nakładamy pokrojone warzywa a przemian z kawałkami tofu na patyki. Wkładamy szaszłyki do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na około 30 minut. Po ułożeniu szaszłyków na tackę można je jeszcze polać resztką marynaty. Po wyjęciu z piekarnika posypujemy sezamem.
Tofu można przyprawić na milion sposobów. Bardzo wdzięcznie chłonie smaki.
OdpowiedzUsuńBez przyprawiania polecam tofu wędzone. Jest pyszne. :)
Muszę zacząć eksperymentować z tofu :)
Usuń