wtorek, 21 lutego 2012

Good morning Vietnam!

Sajgonki nie mogą się nie udać. Pamiętam jak jeszcze w liceum razem ze znajomymi chodziliśmy zawsze po lekcjach albo jeszcze w trakcie do takiej knajpki, która nazywała się Pan Wu. Najczęściej zamawianym przez nas daniem były właśnie sajgonki. Dziewczyny zamawiały wegetariańskie, a chłopcy z mięsem. I tak wczoraj kiedy zobaczyłam kilka przepisów na sajgonki, od razu zapragnęłam przypomnieć sobie smak tych od Pana Wu. Udało się, wyszły wyborne. Niestety nie można zajadać się nimi w nieskończoność, ze względu na dużą zawartość tłuszczu. Wkrótce spróbujemy pokombinować i może uda się zrobić je zdrowsze. 






Na 12 sajgonek
  • papier ryżowy
  • marchewka
  • cebula
  • kapusta pekińska
  • makaron jajeczny do dań z woka
  • kilka grzybków mun
  • sos sojowy
  • sól, pieprz
  • sos słodko-pikantny chili
  • sezam
Marchewkę ucieramy na grubych oczkach tarki, cebulę kroimy w kostkę, kapustę pekińską w paseczki, wszystko to wkładamy do garnka i dusimy z odrobiną wody, dwiema łyżkami sosu sojowego, aż warzywa będą miękkie. Następnie solimy i pieprzymy. Grzybki mun trzeba najpierw parzyć we wrzątku, a potem gotować, przygotowujemy je według przepisu na opakowaniu i kroimy w cienkie paseczki. Makaron moczymy w wodzie około 3 minuty. Grzybki i makaron dodajemy do warzyw, dokładnie mieszamy. 
Następnym krokiem jest przygotowanie papieru ryżowego, który musimy najpierw zamoczyć w ciepłej wodzie, aż zmięknie. Następnie nakładamy farsz, zawijamy (instrukcja jest na opakowaniu) i smażymy na głębokim oleju do uzyskania złocistego koloru. Gotowe sajgonki układamy na talerzu, polewamy sosem chili, posypujemy sezamem i zajadamy. 

2 komentarze:

  1. Chętnie bym się skusiła na takie domowe sajgonki - prezentują się apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu zrobić domowe sajgonki. Wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń